Nie odkładaj życia na później
wtorek, lutego 28, 2017
Wszystkim nam wydaje się, że mamy tak dużo czasu,
jednak nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak krótkie w rzeczywistości jest nasze
życie.
Mamy pewne plany i marzenia. Myślimy o tym, że
powinniśmy się zdrowo odżywiać i więcej się ruszać. Mówimy sobie: zacznę od
przyszłego tygodnia, miesiąca, albo nawet roku. "Wtedy już na pewno wezmę
się za siebie". Myślimy sobie "jak tylko moja sytuacja finansowa
będzie trochę lepsza, to zacznę więcej czasu spędzać z rodziną, będę
podróżować". Kiedyś na pewno. Kiedyś...
Tak naprawdę odkładamy nasze życie na później
Niedawno robiliśmy podsumowanie roku. I z nową
nadzieją planowaliśmy ten obecny. Dla niektórych miniony rok był pełen wrażeń.
Ktoś wziął ślub, kupił mieszkanie, komuś urodziło się dziecko, ktoś inny spełnił
swoje marzenie.
Ale dla większości był to zwykły kolejny rok. W którym
nie zrealizowali swoich marzeń, nie zrobili zbyt wielu ekscytujących rzeczy,
praktycznie nic się w ich życiu nie zmieniło.
Dni mijały podobne jeden do drugiego. Praca, dom, sen.
Nadgodziny. Wszystko, żeby zarobić więcej pieniędzy, żeby móc kupować więcej
rzeczy myśląc, że dadzą nam poczucie szczęścia. Zabijanie czasu poprzez
oglądanie telewizji, bezmyślne serfowanie w internecie, niedzielne
"wypady" do galerii handlowej.
Czy nie chcielibyśmy wyciskać z życia więcej?
Wykorzystywać jak najlepiej nasz potencjał, aby wzrastać we wszystkich
obszarach? Osiągać, posiadać i przeżywać szczęście, spełnienie, zdrowie,
przyjaźnie, dobre relacje, pieniądze i to wszystko, o czym marzymy?
Gdy byliśmy mali nie mogliśmy się doczekać, aż
będziemy już dorośli. A gdy staliśmy się dorośli ciężko nam pogodzić się z
myślą o każdym mijającym roku. Najwięcej zapamiętujemy z okresu między 10, a 30
rokiem życia. Ponieważ jest to czas, w którym w naszym życiu odbywa się dużo
nowych rzeczy. Czas po naszych 30 urodzinach jest zwykle trudniejszy do
zapamiętania. Dzieje się tak, dlatego, że nasz umysł nie jest już tak dobrze
stymulowany. Nie mamy zbyt wielu nowych doświadczeń, a nasz umysł tak jakby nie
rejestruje tego, czego doświadczamy powtórnie. A zwykle życie po 30 składa się
tylko z takich powtórnych przeżyć. Staje się rutynowe. Rejestrowanie tylko
"nowych" doznań nazywa się adaptacją sensoryczną.
Często wygląda to tak, jakby ludzie wraz z wiekiem
powoli wycofywali się z życia. Ich życie składa się z rutynowych zachowań.
Coraz więcej czasu spędzają przed telewizorem lub komputerem. Przestają oni
poszukiwać nowych stymulacji. I żeby nie było nie potępiam rutyny. Uważam
wręcz, że odpowiednia dawka rutyny jest dobra: sprzyja organizacji i
oszczędzaniu czasu, ale o tym może innym razem.
Wracając do wycofujących się z życia
trzydziestolatków. Oczywiście jest to umowna granica. Niektórych może to
spotkać wcześniej, innych później, a jeszcze innych wcale:). Zastanawialiście
się dlaczego tak się dzieje. Często wydaje nam się, że jesteśmy już na pewne
rzeczy zbyt starzy. Nie chcemy podejmować ryzyka, chcemy czuć się bezpiecznie
na "cieplutkiej" posadzie. A po pracy jesteśmy zmęczeni i nie mamy na
nic siły, ani ochoty. Czy, aby na pewno jest tak, że nasza praca jest, aż tak
wykańczająca? A może przypominacie sobie jak na studiach siedzieliście kilka
godzin na wykładach lub ćwiczeniach, potem szliście do pracy, a wieczorem jeszcze
wyskakiwaliście na jakąś imprezę (nieważne czy do klubu, czy na posiadówkę ze
znajomymi). I raczej taki plan dnia nie należał do rzadkości. Myślisz sobie:
byłem wtedy młodszy, miałem więcej siły. Czy aby na pewno o to chodzi?
Nasz organizm wytwarza tyle energii i witalności ile
potrzeba dla przewidywanych zdarzeń. Oczywiście ważne jest również zaspokojenie
podstawowych potrzeb na witaminy i składniki mineralne oraz odpowiednie
nawodnienie. Ale jeśli nie masz żadnych konkretnych celów, ani aspiracji i nie
podejmujesz żadnych działań w ich kierunku Twój organizm powoli się wyłącza,
przechodzi w tryb uśpienia.
Czy nie przypominasz sobie, gdy miałeś bardzo napięty
plan dnia, a mimo to czułeś się dobrze, byłeś pełny życia (choć odczuwałeś
zmęczenie)? Na pewno też zdarzało Ci się, że cały dzień nie robiłeś nic
konkretnego, jakieś rutynowe zadania, a mimo to padałeś ze zmęczenia, czułeś
się zniechęcony do życia i jakiejkolwiek aktywności. Duży wpływ ma też nasze
myślenie. Jeżeli wydaje nam się, że najlepsze lata mamy za sobą, że teraz już
nic ciekawego nie będzie się działo w naszym życiu, że nie możemy nic zmienić
(z powodu miliona wymówek), to i nasz umysł i ciało się dostosują.
I jak Ci się podoba ta wizja? Bo mi wcale. A teraz bardziej
konkretnie. Jak temu zapobiec? Co zrobić, aby nasze ciało nie wyłączało się z
życia?
Jedno słowo.
Zaangażowanie
Musisz utrzymać swój umysł aktywny poprzez ciągłe
realizowanie nowych poznawczych, fizycznych, społecznych i finansowych
przedsięwzięć, które będą Cię stymulowały do wzrostu. Na przykład: nowe hobby,
wychodzenie poza swoją strefę komfortu, poznawanie nowych ludzi, założenie
strony internetowej, napisanie książki.
Znasz to uczucie, gdy jesteś tak zafascynowany jakimś
przedsięwzięciem, że zapominasz o jedzeniu, czy innych potrzebach. Wtedy ważne
jest tylko to, co robisz, czemu się oddajesz w danej chwili. Wszystko w
odpowiednich proporcjach, bo życie w zupełnie innym świecie przez cały czas nie
jest dobre, ale działanie z pasją to świetna sprawa. Warto znaleźć coś takiego,
co wzbudzi w Tobie pozytywne uczucia i nakręci do działania.
Osobiście znam przypadki starszych osób, których przy
życiu trzymały bądź trzymają tylko ich pasje. Którzy mimo choroby nie poddają
się lub nie poddawali się dzięki swoim zainteresowaniom.
Dlatego warto się zmieniać. Warto wychodzić ze swojej
strefy komfortu. Warta podążać za marzeniami. Próbować nowych rzeczy. A inne
przestać robić.
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Earl Nightingale
Nie chciałabym, aby moje życie po trzydziestce toczyła
się samo, było niemal codziennie identyczne. Dlatego będę robiła wszystko, aby
do tego nie dopuścić. Mam nadzieję, że mi się uda. Chciałabym, aby było pełne
pasji i próbowania nowych rzeczy. A Ty? Jakiego życia pragniesz?
Przy okazji może spodobają Ci się moje inne wpisy:
0 komentarze