Jak spełniać marzenia? O marzeniach ciąg dalszy

piątek, października 14, 2016

W ostatnim poście pisałam o tym, czy warto marzyć? Jakie są główne wady i zalety marzeń? Dlaczego ich nie realizujemy? I czy na pewno wszystkie marzenia warto realizować? Dziś chciałabym napisać trochę więcej na temat spełniania naszych pragnień. Tych, które naprawdę chcemy i powinniśmy urzeczywistnić. Tak, aby próby przez nas podejmowane nie przynosiły rozczarowania. Co jest ważne przy osiąganiu marzeń? Co może Ci przy tym pomóc?

Pierwszy składnik - wiara w siebie

Często bywa tak, że na początku spełniania naszych marzeń natrafiamy na wiele przeszkód. Nie oznacza to jednak, że nasze pragnienia są niemożliwe do osiągnięcia, a niestety zwykle w takim momencie się poddajemy i zupełnie porzucamy plany realizacji marzeń. Zazwyczaj jeżeli już się zabierzemy za urzeczywistnianie pragnień, to nawet najmniejszy problem podkopuje naszą wiarę w siebie.
“Wiara w siebie jest pierwszym wymogiem wielkich przedsięwzięć.”
Samuel Johnson
Jak powiedział Samuel Johnson, aby coś zainicjować najważniejsza jest wiara w siebie. Nie powinniśmy o niej zapominać i zdecydowanie warto ją w sobie pobudzać. A jak? Bardzo prosto. Możemy ustawić sobie jakieś przypomnienie w telefonie, bądź tapetę na telefonie lub komputerze. Możemy też przykleić karteczkę na lodówce lub laptopie. Na tej karteczce zapisujemy z pozoru “zwykły” tekst: “Dasz radę”, “Uwierz w siebie”, “Uda Ci się”. Sekret tkwi w tym, że takie hasła powtarzane, choćby w myślach, a jeszcze lepiej na głos, sprawią, że naprawdę w nie uwierzysz.
Wiara we własne możliwości i umiejętności jest  niezastąpiona. Jeżeli uwierzysz, że możesz osiągnąć to, o czym marzysz to znajdziesz sposób na urzeczywistnienie swoich pragnień.
A przeszkody, które napotkasz na swojej drodze traktuj jak chwilowe problemy, których pokonanie wzmocni Twoją motywację i przybliży Cię do realizacji marzeń.

Wizualizacja sposobem na spełnienie marzeń?

Jedną z szeroko propagowanych technik wspomagających osiągnie sukcesów jest wizualizacja. Wszem i wobec docierają do nas informacje jak pomocne jest stosowanie wizualizacji w osiąganiu celów. Ma się wrażenie, że wszyscy coache i mówcy motywacyjni na świecie polecają tę metodę jako jedną z najważniejszych przy osiąganiu celów. Słyszy się o tym, że wielu sportowców z powodzeniem korzysta z tej techniki. Niestety, okazuje się, że wizualizacje niekoniecznie mogą nam pomóc, a czasami wręcz mogą nam zaszkodzić.
Wizualizacje faktycznie mogą podnieść pewność siebie. Zwłaszcza przed jakimś występem, kiedy od wiary w siebie może zależeć nasze powodzenie. Swego czasu na popularności znacznie zyskało tzw. prawo przyciągania. W skrócie mówi ono o tym, że przyciągasz do swojego życia to, o czym myślisz. Myślisz o sukcesie - odniesiesz sukces, myślisz o porażce, poniesiesz klęskę. Niestety, a może stety, nie do końca tak jest. Prawo to nie zostało potwierdzone żadnymi badaniami naukowymi, a opiera się głównie na interpretacjach losów pojedynczych przypadków. Cenię sobie wiedzę niektórych z tych osób, które je rozpowszechniają,  jednak prawo przyciągania już na pierwszy rzut oka wygląda na dość naciąganą koncepcję. Żeby nie powiedzieć, że brzmi ono jak nauki jakiejś sekty. (Nie to, żebym wiedziała jak one brzmią, ale właśnie tak je sobie wyobrażam.) Mimo wszystko zachęcam do zapoznania się z nim (poprzez film lub książkę) w celu “wyniesienia” tego, co istotne (na przykład o filtrach percepcyjnych). Oczywiście jeżeli dysponujesz wolnym czasem, bo jeżeli narzekasz na jego brak, to może lepiej nie zawracaj sobie głowy.
Wracając do tematu wizualizacji. Heather Kappes i Gabriele Oettingen przeprowadziły badania, na podstawie których stwierdziły, że pozytywne wyobrażenia mogą działać przeciwko nam. Konkretniej poprosiły studentów, aby wypisali zadania na kolejny tydzień, a następnie podzieliły ich na dwie grupy. Grupa pierwsza miała wyobrażać sobie, że wszystkie te zadania poszły im najlepiej jak tylko mogły, natomiast grupa druga miała zapisać swoje myśli i odczucia na temat wypisanych zadań i przyszłego tygodnia. Okazało się, że pierwsza grupa odczuwała mniejszą motywację i energię do działania, niż druga grupa, a co się bezpośrednio z tym wiąże wykonali oni również mniej zadań z listy.
Czyli pozytywne wyobrażenia mogą prowadzić do obniżenia poziomu motywacji i ambicji. Dlaczego tak się dzieje? Dla przykładu wyobrażamy sobie siebie szczupłych, smukłych i wysportowanych. Nasze wyobrażenia są tak realistyczne i tak częste, że… nasz umysł w nie wierzy. Odczuwa satysfakcję jakbyśmy już osiągnęli piękny wygląd. A co za tym idzie nie ma już takiej motywacji do działania. W naszych wyobrażeniach przechodzimy w stan, w którym czujemy się tak, jakbyśmy już uzyskali dany cel. Ale... badania dotyczyły pozytywnych wyobrażeń. Czyli pasują do wizualizacji, o których mowa w prawie przyciągania. No dobrze, ale przecież sportowcy wyobrażają sobie jak wygrywają np. na ringu, a potem faktycznie odnoszą sukces. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ oni wyobrażają sobie przebieg przyszłej walki, meczu czy wyścigu, co stanowi formę pewnego rodzaju treningu. Tak samo postępujesz, gdy wyobrażasz sobie swoje przemówienie na zebranie czy prezentację, którą masz wygłosić. Sam chyba widzisz, że jest różnica między wyobrażaniem sobie meczu tenisa, który masz rozegrać, a fantazjowaniem na temat tego, że jesteś milionerem, masz ogromną willę, a w Twoim garażu stoi zaparkowane bugatti.

Kontrastowanie? A co to takiego?

Autorki badania, o którym wspomniałam wcześniej proponują rozwiązanie tej sytuacji na naszą korzyść. Jest nim podejście nazywane “kontrastowaniem”. Najpierw myślisz o swoich celach w pozytywny sposób. Oddajesz się marzeniom, myślisz o tym, jak będziesz się czuł, gdy marzenie się spełni. Następnie zastanawiasz się jakie przeszkody mogą się pojawić i jak możesz im przeciwdziałać  oraz sobie z nimi poradzić. Brzmi logicznie: wizualizujesz sobie sukces, ale też zastanawiasz się nad ewentualnymi trudnościami i możesz “przećwiczyć” jak się wtedy zachowasz.
Autorki badania puentują: „Jeśli cele są realistyczne i właściwie sformułowane, efektem jest większa motywacja i energia do działania, a w efekcie osoby stosujące osiągają lepsze rezultaty niż tzw. pesymiści lub optymiści”. Potwierdzające to badania przeprowadzono na osobach chcących zadbać o aktywność fizyczną lub bardziej odpowiednią dietę.
Myślenie typu: "wszechświat Ci sprzyja", "myśl pozytywnie, a otrzymasz to, czego pragniesz" albo "możesz dokonać wszystkiego" jest szczególnie popularne w Ameryce. Ostatnio słyszałam jednak o badaniach, które mówią, że obecnie wiele osób w młodym wieku wychowanych na takich hasłach boryka się z depresją wywołaną radykalnym zderzeniem z rzeczywistym światem i nieuniknionymi porażkami.

Podsumowując

Technika wizualizacji może przynieść wiele korzyści, ale tylko w odpowiednich okolicznościach i jeżeli będziesz się nią umiejętnie posługiwać.
Gdzie jeszcze możesz wykorzystać wizualizację? Począwszy od rozmowy kwalifikacyjnej, poprzez różnego rodzaju wystąpienia i prezentacje, rozmowy z klientami, wywiady, negocjacje. I oczywiście możesz wyobrażać sobie siebie na plaży na Majorce z drinkiem w ręku, ale pamiętaj o drugiej części, czyli zastanów się i odtwórz w myślach drogę do tego miejsca. W sensie gromadzenie funduszy, itp.
Wierzę w to, że powinniśmy skupiać się na pozytywach i myśleć pozytywnie. Ale przy osiąganiu celów przyda się pewna dawka realizmu, aby można było określić jakie przeszkody możemy spotkać. Jednak pesymiści po pierwszej przeszkodzie porzuciliby marzenie, bo przecież i tak się nie uda. Lepiej należeć do grupy zdroworozsądkowych optymistów.
A Ty co myślisz na ten temat? Czy uważasz, że warto stosować samą wizualizację sukcesu, czy może jednak kontrastowanie bardziej do Ciebie przemawia? Znałeś wcześniej to pojęcie?
“Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać.”
Walt Disney

You Might Also Like

0 komentarze