Dlaczego nie lubimy podejmować wyzwań? O strefie komfortu cz.2
piątek, lutego 12, 2016
W
poprzednim wpisie przedstawiłam czym jest strefa komfortu, jakie przeszkody
stoją nam na drodze do wyjścia z niej oraz krótko opisałam moje doświadczenia związane
z opuszczaniem strefy komfortu i przemyślenia na ten temat. Dziś
wymienię korzyści, jakie możemy odnieść wychodząc poza strefę komfortu
oraz przybliżę w jaki sposób możemy ją rozszerzyć.
Dla
przypomnienia: strefa komfortu to nasza psychologiczna przestrzeń bezpieczeństwa.
Będąc w tej strefie robimy tylko to, co znane i z czasem zaczynamy negować to,
co nowe. Nie podejmujemy nietypowych wyzwań, nie rozwijamy się. Robimy ciągle
powtarzalne czynności, które nie sprawiają nam już przyjemności. Nawet jeżeli
mamy odpowiednie kompetencje boimy się spróbować czegoś nowego. Poddajemy się
nawet nie podejmując prób.
Co właściwie zyskam, gdy świadomie przekroczę
granicę strefy komfortu?
Będziesz
bardziej produktywny. Komfort zabija produktywność. Gdy nie mamy wymagań i ustanowionych
terminów zwykle działamy wkładając minimum wysiłku. Aby zwiększyć wydajność
potrzebujemy stanu względnego niepokoju, miejsca gdzie poziom stresu lekko
wzrasta. W taki stan wchodzimy zaraz po przekroczeniu granicy naszej strefy
komfortu. Kiedy naprawdę się zmobilizujemy możemy osiągnąć niesamowite
rezultaty. Zbyt wiele niepokoju powoduje, że odczuwamy zbyt duży stres, by być
produktywnym, a nasza wydajność drastycznie spada.
Będziesz
łatwiej i szybciej radził sobie z nowymi i niespodziewanymi zmianami. Dzięki
podejmowaniu wyzwań, kiedy sam o tym zadecydujesz, doświadczasz niepokoju w
kontrolowanym środowisku. To
przygotowuje Cię do sytuacji, kiedy to życie podsuwa Ci wyzwania.
Bez trudu
będziesz przekraczał granicę strefy komfortu w przyszłości. Za każdym razem,
gdy wychodzisz poza tą strefę jest łatwiej. Stan lekkiego niepokoju staje się dla
Ciebie powszedni.
Będziesz
się rozwijał i pobudzisz swoją kreatywność. Poszukiwanie nowych doświadczeń i
zdobywanie nowych umiejętności zainspiruje Cię. Będziesz wpadał na lepsze
pomysły. Wykorzystywał wiedzę z jednego obszaru w całkiem innych dziedzinach.
"Wyjdź ze swojej
strefy komfortu - możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i
niekomfortowo próbując czegoś zupełnie nowego."
Brian Tracy
Jak można rozszerzać swoją strefę komfortu?
Bo
właściwie nie opuszczamy strefy komfortu, tylko ją powiększamy. Poza naszą
przestrzenią bezpieczeństwa ciągle się boimy, a niekiedy nawet załamujemy, ale
musimy wciąż działać, nie poddawać się. Jeżeli przestajemy się bać to znaczy,
że rozszerzyliśmy naszą strefę komfortu i ponownie w niej wygodnie tkwimy.
Wtedy czas na kolejny ruch.
Jak można
to zrobić? Oczywiście małymi krokami. Zawsze, gdy próbujesz czegoś nowego,
podejmujesz wyzwania, czy poznajesz nowych ludzi rozszerzasz swoją strefę komfortu.
Dzięki temu doświadczasz nowych emocji, stajesz się bardziej odważny i otwarty
na świat.
Zmieniaj
swoje codzienne nawyki, przełam rutynę. Kładź się i wstawaj o innej porze,
zmień trasę swoich spacerów. Uśmiechaj się do ludzi, zacznij ćwiczyć, słuchaj
innej muzyki, dowiedz się czegoś nowego, próbuj nowych potraw, idź samemu do
restauracji czy kina. Każdego dnia zaplanuj coś nietypowego, aby poczuć się
odrobinę niekomfortowo.
Trenując
wychodzenie ze strefy komfortu w takich działaniach przygotowujesz się na duże
wyzwania. Wtedy będziesz w stanie lepiej poradzić sobie z lękiem i strachem.
Zaakceptuj
swój strach. Na początku może być ciężko, ale strach mija i wytrwasz jak tylko
będziesz mieć odpowiednią motywację do działania. Określ dokładnie dlaczego
chcesz zrobić coś inaczej. Z czasem przekonasz się, że było warto i coraz
chętniej będziesz podejmował kolejne wyzwania. Twoje osiągnięcia dadzą Ci
satysfakcję, wynagrodzą niepokoje, dodadzą siły i wiary na więcej.
Działaj od razu. Rób rzeczy spontanicznie. Nie zastanawiaj się zbyt długo nad decyzją, czy podjąć jakieś działanie czy nie. Po prostu to zrób. Nie szukaj wymówek.
Nagradzaj się. Z tą radą często spotykamy się w różnego rodzaju artykułach o motywowaniu się. Niestety jeszcze nie sprawdziłam jej zbyt dobrze na własnej skórze. Ale wydaje mi się, że skoro tak często się powtarza to coś w tym musi być. Z chęcią dowiem się, czy akurat na Ciebie nagradzanie działa motywująco. O tym, że nagroda musi być adekwatna do wykonywanych czynności na pewno już dobrze wiesz. Niedawno spotkałam się ze stwierdzeniem, że powinniśmy się nagradzać również wtedy, gdy coś nam nie wyjdzie. Na pewno nie jest łatwo trwać w swoim postanowieniu, gdy coś nam się nie uda, bądź wcielać swój pomysł w życie, gdy ktoś go wyśmieje. Może nagrodzenie siebie po takiej sytuacji nie byłoby takim złym pomysłem. Jak myślisz?
Nie przejmuj się, gdy powinie Ci się noga. Mamy naturalną tendencję do wracania do naszej bezpiecznej strefy komfortu. Opuszczanie jej powoduje wzrost ryzyka i niepokoju. Jednorazowe, a na początku nawet wielorazowe powroty do bezpiecznej przestrzeni niczego nie przekreślają.
Po prostu działaj. Poza swoją strefą komfortu odczuwasz strach przed porażką, lęk przed tym, co nieznane czy nieśmiałość. Konsekwentne przełamywanie tych uczuć przynosi zadowolenie i rzeczywistą zmianę. Gdy pokonujesz swój lęk odczuwasz wiele pozytywnych emocji. To niemal pewne, że po jakimś czasie uzależnisz się od tych uczuć. Pozytywne emocje działają stymulująco.
Korzystaj z okazji, które się nadarzają. Docierają one do Ciebie z każdej strony. A to kolega chce spróbować jeździć na quadzie, koleżanka wyjść do filharmonii, na ulicy widzisz billboard z reklamą widowiska, które odbędzie się w Twoim mieście. Nie przepuszczaj okazji. Próbuj nowych rzeczy. Przypomniało mi się, jak czułam się przed moim pierwszym spływem kajakowym. Nie wiedziałam, co może mnie spotkać, czy czasem się nie wywrócę, a dodam, że nie potrafię pływać. Bałam się płynąć. Ale było niesamowicie. Piękno natury odkrywane z perspektywy środka rzeki, a nie jej brzegu jest nadzwyczajne. I za każdym razem gdy płynęłam (a nawet rozmawiałam) z kimś, kto jeszcze nie spływał widziałam obawy jakie odczuwa ta osoba. Zdarzało się, że ktoś mówił, że jestem odważna. A dla mnie po tym pierwszym razie była to przysłowiowa bułka z masłem, no może z lekkim dreszczykiem adrenaliny:).
Wychodź
poza swoją strefę komfortu tylko w obszarach, w których naprawdę chcesz. Nie
rób nic na siłę, ani na przekór sobie i swoim przekonaniom. Podejmuj działania,
których pragniesz, które przybliżają Cię do realizacji celów, marzeń. Albo też
działaj, gdy komuś dzieje się krzywda lub po prostu pomagaj innym. Nie ma sensu
skakać na bungee, czy uczyć się grać na flecie, jeżeli tego nie pragniesz.
Każdy jest
inny i ma inną strefę komfortu. Działania, które podejmiesz, aby ją powiększyć
muszą być odpowiednio do Ciebie dopasowane. Nie sugeruj się tym, że Twój kolega
otworzył własną firmę, a Twoja znajoma wyjechała za granicę. Wychodź ze swojej
strefy własnymi ścieżkami.
Im częściej będziesz wychodzić ze swojej przestrzeni bezpieczeństwa, tym stanie się to dla Ciebie łatwiejsze.
Podsumowanie
Przezwyciężaj
swój strach każdego dnia. Zawsze, gdy słyszysz głos swojej podświadomości,
żebyś czegoś nie robił, zrób to. Codziennie stawiaj się w trudnych sytuacjach.
Zaczynaj od małych rzeczy. Potem przejdź do większych. Po prostu podejmuj
pierwszy krok, a następny już będzie łatwiejszy.
Uczyń
wychodzenie ze strefy komfortu Twoim sposobem na życie. Przestań robić
doskonale rzeczy, które znasz, a zacznij robić przeciętnie rzeczy nieznane.
Trenuj wychodzenie ze strefy komfortu tak, aby stało się to Twoim nawykiem.
Wszyscy
ludzie sukcesu z łatwością potrafili wychodzić poza swój obszar bezpieczeństwa.
Myśleli pozytywnie, nie obawiali się porażki, cały czas szli do przodu. Aby
osiągnąć sukces ciągle stawiaj się w nowych sytuacjach.
Zastanów
się jakie działania, które możesz podjąć jeszcze dziś lub jutro mogą zmienić
Twoje życie na lepsze, przybliżyć Cię do Twoich marzeń.
Poszerzenie swoich horyzontów ma bezcenne znaczenie dla
Ciebie i Twojej świadomości.
Pamiętaj.
To Ty dokonujesz wyboru. Czy pozostać bezpiecznie w swojej przystani, czy
podjąć wyzwanie?
To Twoje
życie, a to jak ono wygląda zależy tylko od Ciebie.
"Życie zaczyna się
poza Twoją strefą komfortu. Dlatego, jeśli czujesz się obecnie odrobinę
niekomfortowo, to wiedz, że zmiana jaka dokonuje się w Twoim życiu jest
początkiem, nie końcem."
Neale Donald Walsch
2 komentarze
Nagradzaj się to chyba najgłupsza rada, dodatkowo nagradzaj się jak coś nie wyszło - nie idźmy tą drogą :D Jeżeli ktoś ma problemy ze sobą to nie ma opcji, żeby nagrodził się w sposób adekwatny do osiągniętego celu. Bardziej prawdopodobne jest, że zrobi coś, co go zatrzyma w szeroko rozumianej "sferze komfortu". Na zasadzie - o oszczędzałam 2 dni, w nagrodę kupię sobie ten krem za 200 złotych, co prawda przez kompulsywne zakupy kosmetyczne musiałam zacząć oszczędzać, ale w końcu tyle wytrzymałam! Czy przesadzam - jasne, ale tak to trochę wygląda z tym nagradzaniem się przez siebie :D :D :D
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o nagradzanie to jestem bardziej za niematerialną nagrodą. Na przykład relaksująca kąpiel, ewentualnie wieczór filmowy bez poczucia winy. A kiedy coś Ci nie wychodzi może to być po prostu miła myśl i uśmiech. Tak, że gdy ktoś Cię skrytukuje to nie pogrążysz się w depresji, tylko pomyślisz: "Miło znać tą opinię. To nie znaczy, że jestem byle jaka, ale w pewien sposób się wyróżniam." No i obowiązkowo uśmiech i kroczymy dalej. Chodzi o to, żeby się przez to nie zniechęcać.
Usuń